Nie mam wielu dzieciatych znajomych w realu, ale całkiem sporo w świecie wirtualnym, niektórzy z nich mają młodsze dzieci i pytają o radę w sprawie fotelików samochodowych, więc zamieszczam tutaj kompendium moich doświadczeń i przemyśleń na ten temat. Może komuś się to przyda, ale zaznaczam, że to są moje doświadczenia, na bazie stylu życia mojej rodziny i nie mają charakteru uniwersalnego.
Bezkompromisowa jestem tylko pod jednym względem. Uważam, że wyboru fotelika powinno się dokonywać spośród tych, które w testach zderzeniowych uzyskały ponad 3 gwiazdki. Żadnych innych nie biorę pod uwagę. Tu chodzi o życie i zdrowie dziecka, a to jak często dziecko jeździ samochodem, z jak doświadczonym kierowcą i po jakich drogach nie ma tutaj nic do rzeczy. Ja miałam wypadek gdy mój syn miał 3 miesiące. Był ze mną w samochodzie. Wypadek z wyłącznej winy pijanego kierowcy, który wjechał mi w tył samochodu. W karetce sanitariusze opowiadali mi ile wypadków zdarza się tuż pod domem (mój też), na parkingach, w drodze do sklepu za rogiem. Dla bezwładnego dziecka nawet zderzenie przy prędkości 10 km/h może skończyć się tragicznie.. polecam filmy na YT z fotelikami bodajże Graco latającymi po samochodzie....
Testy fotelików znajdują się tutaj:
http://fotelik.info/pl/testy/
Wiadomo, takie foteliki są droższe. Nie trzeba jednak kupować tych najdroższych z dodatkowymi bajerami. Uważam, że oszczędzać można na wszystkim ale nie na tym. Fotelik nr 2 kupiliśmy za ulgę podatkową na dziecko, za kolejną kupimy fotelik nr 3. Generalnie nie poleca się zakupu fotelików używanych, gdyż mogą być powypadkowe, posiadać wady ukryte i w razie wypadku nie spełnić dobrze swojej funkcji. To pozostawiam indywidualnej ocenie. Jeśli kupujemy od znajomych czy rodziny, do której mamy zaufanie to czemu nie. Ja osobiście nie kupiłabym używanego fotelika z nieznanego źródła z powodów jak wyżej.
Najbezpieczniejszym miejscem w samochodzie do montowania fotelika jest środek tylnej kanapy jeśli jest wyposażony w pas bezpieczeństwa umożliwiający jego zamontowanie lub Isofix. Dziecko jest oddalone od boków auta w razie zderzenia bocznego. W drugiej kolejności montujemy fotelik na tylnej kanapie za fotelem pasażera. Jadąc drogą jednopasmową dziecko jest obok pobocza, nie przy osi jezdni, więc zmniejsza się prawdopodobieństwo uderzenia, poza tym nie trzeba go wyjmować od strony ulicy. Co do tylnej kanapy za fotelem kierowcy oraz przedniego fotela pasażera to nie pamiętam, które z nich jest bezpieczniejsze, niemniej jednak te opcje powinny zostać wybrane tylko gdy naprawdę nie ma możliwości zamontowania fotela na dwóch poprzednich miejscach, gdy dzieci jest więcej etc. Najważniejsze by pamiętać, ze fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy NIE WOLNO montować na przednim siedzeniu z włączoną poduszką powietrzną - w razie wypadku złamie dziecku kark i przygniecie. W niektórych samochodach poduszkę można zdezaktywować samemu, w innych wymaga to wizyty w autoryzowanym centrum serwisowym.
Foteli montuje się za pomocą pasa samochodowego lub na złączu Isofix (nie wszystkie samochodu są w nie wyposażone). Foteliki z opcją Isofix zwykle można również zamontować pasem.
Dziecko w swoim życiu będzie potrzebowało zwykle trzech fotelików, ta opcja jest najpopularniejsza w Polsce (o innych możliwościach wspomnę na końcu)
Nr 1: 0-13 kg
Nr 2: 9-18 kg
Nr 3: 15-16 kg
Teoretycznie istnieją gondole przystosowane do montowania na kanapie samochodowej z pasami dla dziecka. Jest to jednak sposób dużo mniej bezpieczny i przeznaczony jedynie dla dzieci, które ze względów medycznych muszą być przewożone całkowicie płasko.
FOTELIK NR 1 (0-13 KG)
Pierwszy fotelik dziecka, w którym odbywa ono podróż ze szpitala do domu. Dodatkowo używany jako nosidełko.
Testy fotelików 0-13 kg:
http://fotelik.info/pl/testy/grupa:0-13/ocena/malejaco/index.html
Foteliki z tej grupy montuje się zawsze tyłem do kierunku jazdy za pomocą pasa bezpieczeństwa. Można dokupić bazę (taka podstawkę jak na zdjęciu), która montuje się w samochodzie na stałe. Są bazy zaczepiane do łączy Isofix oraz takie montowane pasami bezpieczeństwa. Baza ułatwia życie o tyle, że jeździ w samochodzie na stałe i fotelik się do niej po prostu wklikuje zamiast montować go pasami. Moja opinia na ten temat? Można jeśli posiadamy nadwyżki finansowe i dziecko będzie ciągle jeździć w tym samym samochodzie, natomiast spokojnie można sobie poradzić bez niej. Montowanie fotelika pasami nie jest trudne ani specjalnie kłopotliwe (chyba że osoba montująca jest otyła lub w ciąży, wtedy faktycznie może być trudno się wygiąć nad fotelikiem). Po kilku razach człowiek dochodzi do perfekcji. Nie ma sensu inwestować w bazę jeśli wozimy dziecko różnymi samochodami. Malucha tak czy siak najpierw wkładamy do fotelika, dopiero potem zanosimy do samochodu.
Foteliki z tej grupy wyposażone są zwykle we wkładkę redukcyjną dla noworodka, którą potem się wyjmuje oraz w rozkładaną lub montowana rzepami budkę - bardzo ważne gdy trzeba zanieść malucha w foteliku do domu a pada deszcz oraz jako ochrona od słońca (niemowlę ma w foteliku ograniczone możliwości ruchu, a słońce świecące prosto w oczy potrafi zamienić podróż w koszmar). Warto zainwestować w śpiworek zimowy zakładany na dolną część fotelika.. Dziecko w tym foteliku będzie jeździło rok lub nawet dłużej, więc zima z pewnością je zastanie. Wkładanie do fotelika niemowlaka w kombinezonie to często walka. Dzięki śpiworkowi wystarczy kurteczka i zwykłe spodenki, zwłaszcza jeśli nie jedziemy na spacer tylko np. w gości lub do lekarza. Nie miałam i żałuję, przy kolejnym dziecku na pewno kupię.W sprzedaży są także specjalne letnie pokrowce, by dziecko mniej się pociło oraz lusterka montowane na oparciu tylnej kanapy umożliwiające kierowcy podgląd dziecka we wstecznym lusterku.
Niektóre foteliki niemowlęce można po zamontowaniu rozłożyć bardziej do spania. Jeśli ktoś dużo podróżuje to przydatna opcja, ale na co dzień bez sensu.
Foteliki niemowlęce często można montować na stelażach wózków. Trzeba sprawdzić, które modele są kompatybilne. To dobre rozwiązanie gdy jedziemy z niemowlakiem na chwile na zakupy, albo w jakieś miejsce gdzie trudno zaparkować i trzeba kawałek podejść ale absolutnie nie na spacery. Dziecko w foteliku niemowlęcym nie powinno spędzać dłużej niż godzinę, max dwie dziennie (za wyjątkiem sytuacji wyjątkowych typu dłuższy wyjazd). Producenci chwalą się, że fotelika można używać jako leżaczka w domu. To bzdura. Dłuższe przebywanie w tej pozycji jest niezdrowe, każdy lekarz to powie. Do użytku domowego przeznaczone są leżaczki, które można rozkładać na płasko i w których dziecko ma większa swobodę ruchów. Zwłaszcza dla najmłodszych dzieci trzymanie w fotelikach w domu jest szkodliwe.
W foteliku niemowlęcym dziecko podróżuje aż osiągnie wagę 13 kg lub głowa zaczyna z fotelika wystawać. Wystające nogi NIE są powodem by zmieniać fotelik, to normalne, zaś niemowlak powinien jak najdłużej podróżować tyłem do kierunku jazdy. To najbezpieczniejsza pozycja dla wiotkiego jeszcze kręgosłupa i karku w razie zderzenia. Większość dzieci przez kila miesięcy w samochodzie po prostu śpi, potem zaczynają protestować przy wkładaniu do fotelika i dłuższej jeździe. Trzeba to po prostu przeczekać. Krzywda się dziecku nie dzieje, wręcz przeciwnie, a jakiekolwiek wyjęcie z fotelika podczas jazdy może skończyć się tragicznie.
FOTELIK NR 2 (9-18 KG)
testy fotelików 9-18 kg
http://fotelik.info/pl/testy/grupa:9-18/ocena/malejaco/index.html
To fotelik montowany przodem do kierunku jazdy, na podwyższeniu i wyposażony we własne trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Montuje się go za pomocą pasa samochodowego lub na bazie na łączu Isofix, tak jak w przypadku fotelika nr 1. Po raz kolejny warto zadać sobie pytanie czy dziecko będzie podróżowało głównie jednym samochodem czy fotelik będzie często przepinany. Jeśli to pierwsze to moim zdaniem bazę można sobie podarować, ale przy częstym przepinaniu warto wziąć ją pod uwagę bo jednak montowanie fotelika nr 2 jest trudniejsze niż fotelika niemowlęcego, trzeba się bardziej pogimnastykować. Zresztą im więcej zaczepów, przez które pas musi przejść, im jest to bardziej skomplikowane tym lepiej, gdyż zmniejsza się prawdopodobieństwo wypięcia fotela w razie wypadku, nie ma więc co narzekać :-) Drugą opcją jest zakup dwóch fotelików - o tym pod koniec posta. Baza jest tańsza niż drugi fotelik, no ale trzeba go przenosić, a nie są one poręczne ani zbyt lekkie.
Foteliki te często są wyposażone w opcje rozłożenia do pozycji półleżącej - przydatne na dłuższych trasach, zwłaszcza, że podróżują w nim małe jeszcze dzieci.
W tym foteliku dziecko jeździ aż osiągnie wagę 18 kg lub głowa mocni już wystaje, ale nie wcześniej niż przy wadze 15 kg. Jednym słowem w wieku 3-4 przesiada się na kolejny, docelowy już fotelik.
FOTELIK NR 3 (15-36 KG)
Testy fotelików 15-36 kg
http://fotelik.info/pl/testy/grupa:9-36/ocena/malejaco/index.html
To fotelik montowany przodem do kierunku jazdy, bez podwyższenia, bez własnych pasów bezpieczeństwa. Dziecko przypinane jest wraz z fotelikiem samochodowym pasem bezpieczeństwa lub fotelik dodatkowo przymocowany jest do łączy Isofix.W tym foteliku dziecko jeździ do końca swojej kariery fotelikowej (36 kg, ok 12 lat), warto więc dobrze się zastanowić zanim podejmie się decyzję o kupnie, bo to inwestycja na lata. W tym momencie analizuję właśnie rynek tych fotelików. Fotelik ten rośnie wraz z dzieckiem. Zagłówek przesuwa się do góry, boki zwykle się rozszerzają.
Na podstawie mojego dotychczasowego rozeznania mogę powiedzieć, że warto zwrócić uwagę na następujące parametry (oczywiście w ramach grupy foteli z 4 gwiazdkami):
- czy fotelik ma łącze Isofix (jednak bezpieczniejsze niż przypinanie pasami razem z dzieckiem, poza tym niektóre fotele z tej grupy zdobyły w testach 4 gwiazdki jedynie z Isofixem, a bez już tylko 3)
- czy regulacja zagłówka jest płynna lub ile jest stopni regulacji (chodzi o optymalne dopasowanie do wzrostu dziecka)
- czy oparcie jest odchylane, tzn czy można je dostosować do krzywizny fotela by zapewnić jak największe bezpieczeństwo. Nie mylić z pozycją spoczynkową, to coś zupełnie innego. Pozycja spoczynkowa to możliwość odchylenie fotela na stelażu do pozycji półleżącej. Niewiele foteli z tej grupy wyposażone jest w te funkcję, a jeśli już to nie da się zwykle fotela rozłożyć z dzieckiem w środku, trzeba go po prostu inaczej zamontować np. za pomocą klina wkładanego między oparcie fotela a kanapę. Jest to więc opcja gdy ktoś fotelik rozłoży, a my przeniesiemy śpiące dziecko do samochodu, raczej nie wyobrażam sobie wkładania 4- latka do rozłożonego fotela w nadziei, że zaśnie :-)
- szerokość wewnętrzna siedziska oraz oparcia oraz możliwość jej regulacji - to fotelik docelowy, a koleżanka uświadomiła mi, że już niebawem zabronione będzie przewożenie dzieci na samych podkładkach do siedzenia, bez oparcia, a producenci stopniowo odchodzą od opcji demontażu oparcia. Trzeba więc zwizualizować sobie 10-12 lata w takim fotelu.
- wysokość bocznych ścianek, w Maxi Cosi Rodi przykładkowo są one krótkie i w momencie gdy zagłówek wędruje do góry powstaje dziura
Najbardziej zaawansowany system regulacji wysokości i szerokości ma Concord Transformer XT, ale jest okropnie drogi i moim zdaniem to trochę przerost formy nad treścią. Szerokość w tym fotelu dostosowywana jest do wysokości zagłówka automatycznie za pomocą mechanizmu pneumatycznego, ale czy to naprawdę jest potrzebny bajer? Dziecko nie rośnie z tygodnia na tydzień, więc nie będziemy tego przycisku używać częściej niż raz na pól roku, no chyba, że zamierzamy w tym samym foteliku wozić kilkoro dzieci różniących się wzrostem. Do tego mam wrażenie, że taki mechanizm może się zepsuć, a okres gwarancji z pewnością jest krótszy niż okres użytkowania fotelika z tej grupy, więc możemy zostać z ręką w nocniku).
INNE OPCJE
Czy istnieją inne rozwiązania niż te trzy grup fotelików? Owszem, są fotelik przeznaczone dla innych kategorii wagowych jak widać w testach fotelików, jednak nie są one popularne w Polsce i trudno dostępne w sklepach stacjonarnych, a fotelik jednak dobrze przed zakupem przymierzyć do samochodu, bo nie wszystkie pasują do każdego. W miarę popularne są jedynie foteliki 9-36 kg. To kusząca opcja. Kupić fotelik niemowlęcy, a następnie taki fotelik i mieć już spokój do końca. Ja jednak mam mieszane uczucia co do tego rozwiązania. Te z nich, które zdobyły 4 gwiazdki w crashtestach (http://fotelik.info/pl/testy/grupa:9-36/ocena/malejaco/index.html) mają specyficzny sposób ochrony dziecka w przedziale 9-18 kg, czyli wtedy gdy jeździłoby ono w klasycznym foteliku nr 2. Zamiast własnych pasów bezpieczeństwa po posadzeniu dziecka w foteliku montuje się przed nim rodzaj poduchy (jak na zdjęciu). Gdy dziecko osiągnie wagę 15-18 kg zamiast poduchy używa się pasów samochodowych, tak jak w fotelach z grupy 3. Nie przeczę, że to bezpieczne rozwiązanie, zresztą wyniki testów zderzeniowych mówią same za siebie, jednak nie wszystkie dzieci tolerują takie rozwiązanie. Kiedy wybierałam dla Piotrka fotelik nr 2 posadziłam go w sklepie na próbę w takim foteliku i ledwo widać go było zza tej poduchy. Zaczął się złościć. W sklepie spotkałam rodziców, którzy kupili dziecku taki fotelik, a ono kompletnie tej poduchy nie tolerowało, więc zmuszeni zostali fotelik spakować na strych i do czasu aż mały osiągnie wagę 15-18 kg kupić jednak fotel nr 2. Czyli przepłacili. Jak znam Piotrka u nas też by się tak skończyło. Mam też poważne obawy, że latem dziecko za tą poduchą by się zagotowało.
Istnieją także foteliki, które umożliwiają przewożenie starszych dzieci tyłem do kierunku jazdy, np. Maxi Cosi Moby przeznaczony dla dzieci o wadze 9-25 kg.
Powiem tak. Badania jednoznacznie wykazują, że przewożenie dzieci tyłem do kierunku jazdy jest najbezpieczniejsze i w zasadzie z punktu widzenia bezpieczeństwa powinny one jeździć w ten sposób jak najdłużej. To są fakty. Ja jednak dostrzegam poważne wady tej opcji i raczej skłaniam się przy fotelikach montowanych przodem do kierunku jazdy (nie mówię o niemowlęcych jasna sprawa), ale tych z najwyższymi ocenami.
- nie we wszystkich samochodach można takie foteliki zamontować, w moim na przykład jest za mało miejsca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że często i gęsto siedzenie pasażera muszę mocno przesuwać do przodu by coś na nim przewieźć lub gdy pasażer ma dłuższe nogi
- moje dziecko jeździ samochodem praktycznie codziennie i zwykle jeżdżę z nim sama lub jeździ z moim mężem. Nikt nie siedzi obok niego na tylnej kanapie. Znając mojego syna ostro by protestował i nie sądzę, by dla jego bezpieczeństwo korzystne było, że samochód prowadzi matka nie dość, że zmęczona po całym dniu pracy to jeszcze dodatkowo podenerwowana zachowanie małolata .A jeździmy często autostradą wieczorem, więc raczej szybko.
- pracuję na pełny etat, więc nie spędzam z synem tyle czasu ile bym chciała. Czas, który spędzamy w samochodzie to nasz czas, rozmawiamy wtedy, śpiewamy. Myślę, że Piotrek czułby się dziwnie gadając do kanapy.
- jasne, mogę zamontować na tylnej kanapie lusterko, ale gdy jadę po ciemku autostradą to ledwo widzę dziecko we wstecznym lusterku, co dopiero na zasadzie mechanizmu odbijającego
- ciekawa jestem jak rozwiązać kwestie przewozu dziecka w zabłoconych lub zaśnież onych butach. Zwłaszcza samodzielnego wsiadania.Przecież oparcie kanapy będzie permanentnie brudne
- choroba lokomocyjna często występuje przy pozycji tyłem do kierunku jazdy. ten fotelik tani nie jest i ma starczyć na długo, jak dziecko zacznie w wieku 2 lat wymiotować to raczej trzeba by go zmienić, sprzedać cokolwiek
Reasumując - to nie dla nas.Może dla większej rodziny gdy obok zawsze ktoś siedzi, np.starsze rodzeństwo.
NA CO JESZCZE ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Przed zakupem fotelik dobrze przymierzyć do samochodu. większość dobrych sklepów pozwala wynieść fotel na parking po pozostawieniu w kasie dowodu lub kaucji. Kupując fotel przez internet najlepiej wcześniej obejrzeć go w sklepie stacjonarnym lub upewnić się, że jest możliwość zwrotu lub wymiany w razie gdyby nie pasował do samochodu. Z tego względu niepraktyczne wydaje mi się kupowani foteli z przedziałów wagowych niepopularnych w Polsce, których nie zobaczymy w naszych sklepach stacjonarnych i kupować trzeba w zagranicznych sklepach internetowych. Jeśli samochodu nie posiadamy lub dziecko będzie wożone kilkoma wybierzmy fotel, który pasuje do jak największej ilości modeli.
Przeglądając parametry w internecie opierajmy się na stronach producentów i zamieszczonych tam instrukcjach obsługi. Opisy w sklepach internetowych często mijają się z prawdą.
Kolor tapicerki. Lepiej nie za jasna, żeby nie prac często, ale też nie czarna (nagrzewa się). Byłabym ostrożna kupując dziewczynce fotelik 15-36 w kolorze wściekłego różu w kwiatki, mam wrażenie, że 10-letnia pannica zacznie wybrzydzać ;-)
ILE FOTELIKÓW KUPIĆ?
Dziwne pytanie? Nie do końca. Fotelik niemowlęcy to prosta sprawa - tyle ile mamy niemowlaków na stanie w danym momencie, bo nosi się go ze sobą. W przypadku fotelików nr 2 i 3 kwestia nie jest już taka prosta. Jeśli jeździmy rzadko, jeśli mamy jeden samochód, jeśli dziecko chodzi do żłobka/przedszkola piechotą lub jest wygodny dojazd komunikacją miejską wystarczy jeden na jednego delikwenta w danym wieku. Co jednak gdy jedna osoba zawozi dziecko do placówki a inne odbiera? To zależy. Te fotele nie są już tak łatwe do instalacji i przede wszystkim nieporęczne w przenoszeniu. My nasz fotelik 9-18 kg przepinamy około 2 razy w tygodniu. Czasem jak przywożę Piotrka do niani, wypinam fotelik, a mąż go odbiera. To uciążliwe, bo fotel niesie się w dwóch rękach, a Piotrek jeszcze do niedawna uciekał mi. Nie jestem w stanie nieść fotela i trzymać dziecka za rękę, do tego jakaś torebka. Zostawiam go u teściowej, w bezpiecznym miejscu. Ludzie zostawiają foteliki w szatniach żłobków czy przedszkoli - pytanie jak z ochroną i czy taki fotelik nie zostanie zabrudzony przez inne dzieci. Wiem jedno. Gdyby Piotrek chodził do żłobka i gdyby codziennie jedno z nas miało go zawozić a drugie odbierać na 100% kupilibyśmy dwa foteliki, bo takie przepinanie to męka na dłuższą metę, zwłaszcza zimą zgrabiałymi dłońmi. Fotelik 15-36 kg, którego zakup planujemy w tym roku kupimy w dwóch sztukach, ponieważ od września Piotr idzie do przedszkola i zawożenie i odbieranie tak właśnie będzie wyglądać. Jeśli przesadzamy dziecko na fotelik nr 2 będąc w ciąży to weźmy pod uwagę, że gdy młodsze dziecko dorośnie do fotelika nr 2 starsze jeszcze będzie go potrzebowało, więc również konieczny będzie zakup drugiego. Z tego względu celuję w fotele z najwyższymi notami ale bez zbędnych bajerów typu pneumatyczne przyciski i inne wodotryski, które podwyższają cenę. Wszystko z głową :-)